.jpg)
W dobie dynamicznego rozwoju rynku kryptoaktywnych, stablecoiny zyskały reputację „cyfrowego odpowiednika walut fiducjarnych”. Powiązane z wartością dolara, euro lub złota, miały być stabilną alternatywą dla zmiennych kryptowalut.
Ale czy polskie prawo rzeczywiście traktuje stablecoiny jak pieniądz? Czy można ich używać na równi z PLN lub EUR? A co z bitomatami, które dziś umożliwiają ich kupno i sprzedaż w trybie instant?
Sprawdźmy.
Polskie prawo jasno wskazuje, że jedyną obowiązującą walutą jest złoty polski (PLN). Co więcej:
Zgodnie z unijnym rozporządzeniem MiCA (Markets in Crypto-Assets), które Polska obecnie wdraża, stablecoiny mogą być uznane za:
W obu przypadkach ich emisja i dystrybucja będą wymagać rejestracji i nadzoru — m.in. przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) — co znacząco zmienia dotychczasową swobodę obrotu stablecoinami w Polsce.
Mimo braku formalnego uznania za „pieniądz”, stablecoiny działają w praktyce jak cyfrowa gotówka.
Coraz więcej bitomatów (Bitcoin ATM) w Polsce – w tym m.in. od operatorów takich jak Shitcoins.club, FlyingAtom czy Kanga Exchange – pozwala na:
To rozwiązanie, które szczególnie zyskało na znaczeniu po ograniczeniach bankowych dla giełd krypto i rosnącym nadzorze nad rachunkami krypto-firm.
Skoro stablecoin to nie fiat, to...
Choć formalnie nie są uznane za fiat, stablecoiny już dziś pełnią jego funkcję — szczególnie w transakcjach cross-border, DeFi i lokalnych rozliczeniach peer-to-peer. Bitomaty, które pozwalają nimi operować, stają się pomostem między światem cyfrowym a fizycznym.
Ale z wdrożeniem MiCA i wzrostem kompetencji KNF, może się okazać, że stabilność stablecoinów będzie zależała nie tylko od ich kursu… ale też od zgodności z przepisami.